Utwory zostały zarejestrowane w okresie pandemii w sposób jaki umożliwia współczesna technologia, w wielu studiach i na dwóch kontynentach. Tytuł płyty sugeruje, że jest to kontynuacja znakomitego albumu „The Light” z 2005 roku i rzeczywiście tak jest. Pani Grażyna, w towarzystwie muzyków z którymi współpracuje od lat czyli z głównym aranżerem Stefanem Petterssonem, Jarkiem Besterem czy Paulinho Garcią stworzyła doskonałą kontynuację tamtego albumu. Warto podkreślić, że w przeciwieństwie do „The Light” na najnowszym albumie znajdują się wyłącznie kompozycje Grażyny Auguścik, które zaaranżowane w nowoczesny sposób pozwalają na uwypuklenie głosu artystki. Dzięki temu mamy możliwość posłuchać „zwiewnego, ale kontemplacyjnego, altowego wokalu pani Auguścik” jak napisał chicagowski recenzent. 

Słuchając tego albumu warto też zwrócić uwagę na grę Roba Clearfielda na fortepianie. Myślę, że w przyszłości usłyszymy o nim jeszcze nie raz.

Grali:
Grażyna Auguścik – vocals
Jarosław Bester – accordion
Rob Clearfield – acoustic piano
Paulinho Garcia – guitar and shakers
John Kregor – guitars
Howard Levy – harmonica
Krzysztof Pabian – double bass
Mateusz Smoczyński – violins
Dan Bornemark – french horn lines
Michael Pettersson – drums
Sebastian Pettersson – trombones
David Noren – trumpet
John Emanuelsson – violin

Producenci:
Stefan Pettersson and Grażyna Auguścik